środa, 2 lipca 2014

ROZDZIAŁ 5

    - Okej, teraz twoja kolej. – powiedziałam roześmianym tonem odbierając od bruneta butelkę z winem, które na nasze nieszczęście zaczynało się już kończyć.
    Postanowiliśmy się poznać i już po chwili wiedziałam że chłopak jest moją bratnią duszą. Miał poczucie humoru, uwielbiał jeść i nie odmawiał alkoholu, lubił imprezować, po prosu kopia mnie tylko że w ciele mężczyzny. Było przed północą, a my nadal siedzieliśmy w salonie na kanapie i zadawaliśmy sobie różne pytania. Na stole leżało puste już pudełko po pizzy, parę pustych butelek piwa i jedna pusta butelka wina. Już od dawna byliśmy nieźle wstawieni, można to było poznać po tym że Michael miał czkawkę, a ja bez przerwy się śmiałam.
    - Co tym razem chcesz wiedzieć?
    - Najgłupsza rzecz jaką zrobiłeś. – popatrzyłam się na niego zadziornie i pociągnęłam duży łyk z butelki czekając na odpowiedź.
    - Hmmmm…- zaczął się zastanawiać robiąc przy tym dziwną minę i spoglądając w górę. – Wiele wiele tego było. Już wiem! – wykrzyknął widocznie zadowolony z siebie. – W liceum, na jednej z imprez graliśmy w butelkę na zadania. Akurat w tedy kiedy na mnie wypadło butelką kręcił mój przyjaciel. Jak to przyjaciele lubiliśmy robić sobie na złość. Kazał mi iść pod dom dziewczyny która mi się podobała, stanąć pod jej oknem, grać na gitarze i śpiewać.
    - Nie ma w tym nic śmiesznego. - powiedziałam poważniejąc.
    - Był środek nocy, a ja miałem być nagi.
    - Zrobiłeś to. - stwierdziłam.
    - Niezupełnie. - powiedział, a ja popatrzyłam na niego podejrzliwym wzrokiem. - Poszedłem pod jej dom. Stanąłem pod oknem. Grałem i wydzierałem się próbując śpiewać jakąś wymyśloną na szybko piosenkę o tym że ją kocham.
    - Co ona na to?
    - Ona nic. Pomyliłem okna.
    - Co zrobiłeś? - zaśmiałam się, odzyskując mój dobry humor.
    - Okazało się że stałem pod oknem sypialni jej rodziców. Okno otworzył jej ojciec. Zaczął mnie gonić ulicą wraz ze swoim psem strzelając przy tym pistoletem, który zabrał swojemu małemu synowi. Uciekałem tak przez parę przecznic całkiem nagi, z gitarą w ręce i krzyczałem co chwilę "Ała" albo "To nie byłem ja". Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo boli dostać taką plastikową kulką w tyłek. - zaśmiał się na wspomnienie tego wydarzenia.
    Zwijałam się ze śmiechu wyobrażając sobie Michaela w tej sytuacji. Gdy już się w miarę uspokoiłam 
kontynuowałam rozmowę.
    - Myślałam że godząc się na takie zadanie byłeś na tyle pijany, żeby na drugi dzień nic nie pamiętać.
    - Bo nie pamiętałem. Znajomi kręcili całe zajście za krzakami. Nadal mam gdzieś w domu nagranie tego.
    - Obowiązkowo musisz mi to kiedyś pokazać.
    - Uwierz mi, nie chcesz oglądać mnie nago.
    - Wstydzisz się. - zakpiłam.
    - Wcale że nie. - oburzył się robiąc fochniętą minę i przytupując nogą, na co ja wybuchłam śmiechem bo wyglądał jak mały chłopiec. - Przestań!
    - Okej, okej.
    Zapadła chwilowa cisza, którą postanowiłam przerwać zaraz po tym jak potrząsnęłam butelką wina.
    - Wino się skończyło.
    - To znak że trzeba iść spać.
    - Mam nadzieję że wiesz gdzie są drzwi bo nie chce mi się ciebie do nich odprowadzać. - wzdychnęłam.
    - Przecież mieszamy razem.
    - Aaaa... No tak. Zapomniałam.
    - Jesteś pijana. - zaśmiał się.
    - Tak jak i ty. - prychnęłam. - Koniec tego dobrego idę spać!
    Spróbowałam wstać, ale od razu się zachwiałam i upadłam na podłogę powodując tym głośny napad śmiechu chłopaka.
    - Nie dojdę! - krzyknęłam przeciągle i zaczęłam iść na czworakach zostawiając za sobą nadać śmiejącego się Michaela.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

    Cześć kochani! Tak jak zawsze czas na krótką notkę.
    Po pierwsze: KOMENTUJCIE!
    Po drugie: Pod ostatnim rozdziałem dostałam komentarz że to opowiadanie jest podobne do Cienia. Zdaję sobie z tego sprawę bo to właśnie tamten ff mnie inspiruje. Jednak nie on jedyny. Nie wym czy czytaliście, ale moją kolejną inspiracją jest ff HUNGER, który nawiasem mówiąc jest świetny ( 
http://hunger-fanfiction.blogspot.com/2013/04/prolog.html ). Nie tylko te dwa ff mnie inspirują, ale wiele więcej, niestety nie jestem w stanie wypisać ich wszystkich, dlatego wypisałam tylko te dwa najlepsze. Mam nadzieję że pomimo tego nie przestaniecie czytać tego opowiadania. Obiecuję wam że namieszam tutaj na max'a, będzie wiele ciekawych akcji oraz mnóstwo niespodzianek.
    Po trzecie: Możecie się ze mną skontaktować przede wszystkim na tt (alex98turner). Jeśli chcecie żebym dała wam follow to piszcie swoje tt w komentarzach ;)
    Po czwarte: Poszukuję osoby do zrobienia szablonu na bloga. Chętni niech piszą w komentarzach.
    Po piąte: Ostatnio mam dobrą passę, dlatego postaram się dodać kolejny rozdział za kilka dni.
    
♥U!

1 komentarz:

  1. Jak na razie czytam... czekam na kolejny rozdział :D a czy będzie to ciekawe i warte czytania to zależy od cb <3

    OdpowiedzUsuń