niedziela, 11 maja 2014

PROLOG

                                                    *3 lata temu*
    Moje ciało przeszywał niewyobrażalny ból. Głowę rozdzierał dźwięk jakiegoś pikającego urządzenia. Każdy oddech powodował ból przez co najchętniej przestałabym oddychać. Leżałam na czymś twardym. Walczyłam sama ze sobą żeby otworzyć oczy, sama nie wiem czemu nie mogłam tego zrobić. Nawet nie mogłam się ruszyć. Czy ja umarłam? Nie, pewnie jakby to się stało teraz smażyłabym się w piekle. Poczułam czyjś dotyk na prawej dłoni. Był delikatny jakby ktoś do kogo należał bał się że zrobi mi krzywdę. Wysiliłam się żeby odwzajemnić uścisk, ale na marne. Ponowiłam próbę jeszcze parę razy, bez skutku. Co do cholery się ze mną dzieje. Wzięłam głęboki wdech i ze wszystkich sił otworzyłam oczy. Jednak od razu tego pożałowałam. Blask lampy spowodował ze zaczęłam mrużyć oczy. Po chwili zrozumiałam że wpatruję się w nieskazitelnie biały sufit.
    - Alex. - usłyszałam delikatny męski głos, więc odwróciłam głowę w stronę z której dobiegał. - W końcu się obudziłaś.
    Ujrzałam delikatnie uśmiechającego się blondyna. To właśnie on trzymał moją dłoń.
    - W końcu?
    - Pójdę po lekarza.
    Wstał i wyszedł nie odpowiadając na moje pytanie. Co tu się do cholery dzieje. W głowie miałam prześwity ostatnich zdarzeń, ale nic nie układało się w kompletną całość. Jestem w szpitalu, ale dlaczego?
    - Witam, panno Turner. - do sali wszedł ciemno skóry lekarz. Pod oczami miał sińce, które z pewnością oznaczały zmęczenie, twarz zdobiły zmarszczki, a na nosie miał okulary. Był wyższy od mojego chłopaka jak i grubszy. Ubrany był w biały kitel. Według mnie miał ponad 50 lat. Normalnie nie ufam lekarzom, ale tym razem postanowiłam zmienić swoje nastawienie.
    - Czemu tu jestem? - zapytałam staruszka, który akurat przeglądał jakąś teczkę.
    - Nic pani nie pamięta? - spojrzał na mnie nie ukrywając zdziwienia.
    - Mam dziury w pamięci. - odparłam szeptem.
    - Wiesz kim jesteś?
    - Alex Turner.
    - Ile masz lat?
    - 16.
    - Wiesz kim on jest? - wskazał na blondyna.
    - Niall Horan. Nie wiem po co pan o to pyta. Ja tylko nie pamiętam wszystkiego z wczorajszej nocy. - lekarz wymienił spojrzenia z blondynem i z powrotem spojrzał na mnie ściągając okulary.
    - Miała pani wypadek samochodowy...
    - Byłaś w śpiączce przez tydzień. - przerwał lekarzowi Niall.
    Cały obraz mi się zamazał. Po policzkach zaczęły spływać łzy. Lekarz jeszcze coś mówił, ale ja go nie słuchałam. W głowie cały czas słyszałam słowa Horan'a.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz